Stowarzyszenie-Klub Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari
2021-02-16

80. rocznica pierwszego zrzutu cichociemnych na teren okupowanej Polski

Opracowanie: Liliana Tryka

 

 15/16 lutego 1941 rok

 80. ROCZNICA PIERWSZEGO ZRZUTU CICHOCIEMNYCH DO KRAJU

80 lat temu, w nocy z 15/16 lutego 1941 roku odbył się pierwszy zrzut grupy cichociemnych [CC] na teren okupowanej Polski. Samolot wystartował z Wielkiej Brytanii, a samej akcji nadano kryptonim „Adolphus” ekipa „O”. Na pokładzie brytyjskiego samolotu było trzech polskich skoczków: mjr [od 15.02] Stanisław Krzymowski „Kostka”, rtm. Józef Zabielski „Żbik” (Kawaler Virtuti Militari – dekorowany przez Władysława Sikorskiego) i bomb. Czesław Raczkowski „Włodek” „Orkan” (kurier do Delegatury Rządu).

Rozpoczęła się wielka akcja lotnicza, w której do grudnia 1944 roku przeprowadzono 82 loty i wysłano do kraju 316 polskich żołnierzy (jeden z nich skakał dwukrotnie). Wśród nich znalazła się jedna kobieta – Elżbieta ZAWACKA ps. „Zo” "Zoya" (zrzucona została w nocy z 9 na 10 września 1943 roku i wylądowa we wsi Wólka Brzozokalska około 40 km od Warszawy).

„Zo” (w środku) i komendantki plutonów, Garczyn, 1939 r. Fotografia ze zbiorów Fundacji Archiwum i Muzeum Pomorskie AK oraz Wojskowej Służby Polek w Toruniu)

Spośród wszystkich cichociemnych, dziewięciu zginęło przed osiągnieciem celu: trzech zginęło w katastrofie lotniczej u wybrzeży Norwegii, trzech innych zostało zestrzelonych nad Danią. Pozostali trzej skoczkowie zginęli w wyniku nieotwarcia się spadochronów. 84 skoczków zginęło w walce lub zostało zamordowanych przez gestapo. Dziewięciu zaś zostało zamordowanych przez władze komunistyczne w powojennej Polsce, na podstawie wyroków stalinowskich sądów.

Spośród wszystkich przerzuconych do kraju cichociemnych zginęło 103, czyli ponad 30% stanu osobowego.

Do służby w okupowanej Polsce zgłosiło się ochotniczo 2413 kandydatów: 1 generał, 112 oficerów sztabowych, 894 oficerów młodszych, 592 podoficerów, 771 szeregowych, 15 kobiet, 28 kurierów cywilnych. Kurs ukończyło pomyślnie 606 osób, z czego za gotowych do przerzutu uznano – 579. [J. Tucholski].

 Przerzucono 670 ton wyposażenia wojskowego – broń, amunicję, materiały dywersyjne, sprzęt radiowy, leki, mundury. Skoczkowie dostarczali do kraju, na potrzeby Armii Krajowej i Delegatury Rządu, także poważne środki finansowe – w banknotach, złocie i fałszowane pieniądze okupacyjne.

Ich nazwa nawiązywała do działania w bezwzględnej tajemnicy – „cicho”, a także od nocnych zrzutów do kraju – „ciemno”.

„Nazwa cichociemny zrodziła się przypadkowo. W czasie ćwiczeń w Szkocji, zwłaszcza podczas pozorowanych ćwiczeń dywersyjnych, kursanci otrzymywali różne zadania, jak np. wysadzenie mostu, opanowanie poczty, napad na bank lub podobne. Przeważnie akcje odbywały się nocą lub po zmierzchu, czyli raczej „po ciemku" z zachowaniem wielkiej ostrożności, a więc cicho i bez hałasu. Stąd kursanci zaczęli określać te akcje jako „cichociemne”, co dało spadochroniarzom Armii Krajowej nazwę cichociemnych. 20 czerwca 1941 r. N.W. gen. Władysław Sikorski podpisał rozkaz ustanawiający Znak Spadochronowy, projektu artysty grafika Mariana Walentynowicza, w kształcie spadającego do walki orła. W czasie uroczystości ustanawiania znaku gen. Sikorski m.in. powiedział: „...gdy przyjdzie chwila - jak orły zwycięskie spadniecie na wroga i przyczynicie się pierwsi do wyzwolenia naszej Ojczyzny...". No i zaczęliśmy spadać...

Początkowo były dwa rodzaje znaku. Po ukończeniu kursu z wynikiem pozytywnym spadochroniarz dostawał znak z wieńcem koloru srebrnego, po skoku bojowym wieniec miał kolor złoty. Już po wojnie gen. Bór-Komorowski dla 316 cichociemnych, którzy skoczyli w Kraju, do złotego wieńca dodał znak Polski Walczącej PW. Na odwrocie znaku był napis „Tobie Ojczyzno", który z biegiem czasu stał się zawołaniem - hasłem całej Armii Krajowej. Dziś widnieje na Pomniku Armii Krajowej przed Sejmem Rzeczypospolitej”.
[ze wspomnień gen. bryg. Stefana Bałuka „Starby”, cichociemnego, Kawalera Orderu Virtut/i Militari]

 

 


GALERIA "Ceremonia pogrzebowa gen. bryg. Stefana BAŁUKA "Starby", 4 lutego 2014 r."