Stowarzyszenie-Klub Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari
2025-01-07

76. rocznica śmierci Jana Rodowicza pseud. "Anoda"

We wtorek 7 stycznia 2025 r. płk w st. spocz. Bronisław Maciaszczyk uczestniczył - na zaproszenie Ministerstwa Sprawiedliwości - w uroczystości upamiętniającej 76. rocznicę śmierci por. rez. Jana Rodowicza „Anody” -  harcerza „Szarych Szeregów”, żołnierza Batalionu „Zośka” AK, uczestnika m.in. Akcji pod Arsenałem oraz akcji pod Celestynowem, Kawalera Orderu Wojennego VIRTUTI MILITARI.

Por. rez. Jan Rodowicz "Anoda" zginął 7 stycznia 1949 r. Okoliczności jego śmierci są niejasne i niewyjaśnione do dnia dzisiejszego. Miał niespełna 26 lat, był studentem na wydziale architektury Politechniki Warszawskiej, gdzie pracował również jego ojciec. Tworzył archiwum Batalionu "Zośka", pomagał rodzinom poległych i zmarłych  żołnierzy, marzył o udziale w odbudowie Warszawy...
Po wojnie przystąpił do tzw. drugiej konspiracji. Współtworzył, a wkrótce dowodził  oddziałem dyspozycyjnym szefa Obszaru Centralnego Delegatury Sił Zbrojnych na kraj płk. Jana Mazurkiewicza "Radosława". Po ujawnieniu się przwd komisją Likwidacyną AK Okręgu Centranego zainicjował utworzenie Archiwum Baonu "Zośka".

 

Według wersji władz PRL, Jan Rodowicz „Anoda” zginął śmiercią samobójczą. Prowadzący śledztwo płk Wiktor Herer oświadczył oficjalnie, że „Anoda” wykorzystał nieuwagę prowadzącego go na przesłuchanie oficera i wyskoczył przez okno z IV piętra w gmachu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego przy ul. Koszykowej w Warszawie, w wyniku czego zginął na miejscu. 
Okoliczności śmierci "Anody" są niejasne, nigdy nie przedstawiono sprawy w świetle faktów ponad wszelką wątpliwość. 
„Anoda” został aresztowany w wigilię 24 grudnia 1948 r. Przez kilkanaście dni poddawany był brutalnym przesłuchaniom, torturom, nękającym manipulacjom, szantażom i naciskom psychologicznym.
Aresztowanie „Anody” było elementem większej operacji skierowanej przeciwko byłym żołnierzom batalionów powstańczych, w tym Zgrupowania „Radosław” i jego dowódcy płk. Jana Mazurkiewicza. Jan Rodowicz jednak nie złożył obciążających zeznań, odpowiadał wymijająco na pytania dotyczące dowódców. Stosowane wobec „Anody” wyrafinowane środki psychologicznego nacisku, zadawane tortury, okazywały się bezskuteczne...
Ciało Rodowicza, na polecenie UB, zostało pogrzebane w bezimiennym grobie na Cmentarzu Powązkowskim. O śmierci syna rodzice dowiedzieli się dopiero
1 marca 1949 r.
16 marca 1949 r., po ekshumacji przeprowadzonej przez rodzinę, ciało Jana Rodowicza „Anody” spoczęło w rodzinnym grobie na Starych Powązkach [kwatera 228 rząd 1 grób 12].
Jan Rodowicz "Anoda" pozostał symbolem niezwyle dzielnej postawy i bohaterstwa.
CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI!
Tekst:. Liliana Tryka, Fot.: UdsKiOR